SESJA ŚLUBNA NA ISLANDII
Sesja na Islandii to było nasze wielkie marzenie od bardzo dawna. W tym roku możemy w końcu powiedzieć, że się ziściło. Kaja i Sim to wielcy fani Islandii jak my, więc jak tylko usłyszeli o naszej wyprawie, bez chwili wahania postanowili do nas dołączyć. Jak się zapewne domyślacie było to niesamowite przeżycie dla całej naszej czwórki. Pogoda na Islandii potrafi być bezwzględna, mimo to Kaja i Sim dzielnie stawili jej czoła i nie straszne im były zimny wiatr czy deszcz. Islandia to piękna, a jednocześnie dzika, żywiołowa i nieprzewidywalna kraina, tak jak para zakochanych w sobie ludzi.
Wedding session in Iceland was our big dream from a very long time. This year we can finally say that it come true. Kaja and Sim are big fans of Iceland as we are, so as soon as they heard about our journey, without a moment of hesitation they decided to join us. As you probably guessed it was an amazing experience for all four of us. The weather in Iceland can be ruthless, even though Kaja and Sim were very brave and they were not afraid of the cold wind or rain. Iceland is a beautiful and yet wild, exuberant and unpredictable land, as two people in love.
O kolorach chciałem pod włoskim materiałem, ale kliknąłem w Islandię i…dahell! Mimo, iż tu pastelowo i monochromatem spowity materiał to gdy tylko kolor się przebija niczym wiatr zza islandzkiego drzewa niosący krople wody i lawy – mówię „ojej”, po ichniemu to będzie „ø¥œï” chyba :)
Petarda!